Zgłosił fikcyjną kradzież paliwa
Cieszyńscy policjanci zakończyli dochodzenie w sprawie kradzieży ponad 500 litrów paliwa z tira zaparkowanego przy drodze S1. Okazało się kierowca zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie i sam wcześniej ukradł paliwo ze zbiornika. Sprawę wykryli cieszyńscy kryminalni. 34-letniemu mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci każdego dnia są powiadamiani o różnego rodzaju przestępstwach. W każdej sprawie prowadzą postępowanie pod nadzorem prokuratury. Stróże prawa gromadzą dowody, przesłuchują świadków, ustalają sprawców przestępstwa i przedstawiają zarzuty. Lecz policjanci są także powiadamiani o zdarzeniach, które nigdy nie miały miejsca lub oskarżeniach osób, które niczego złego nie zrobiły. Prawda jednak zwykle szybko wychodzi na jaw. Ostatnio cieszyńscy policjanci poszukiwali sprawców rzekomo skradzionego paliwa z samochodu.
W połowie czerwca dyżurny cieszyńskiej komendy został powiadomiony o kradzieży paliwa z tira zaparkowanego przy drodze ekspresowej niedaleko przejścia granicznego. W nocy nieznani sprawcy mieli skraść ponad 500 litrów oleju napędowego. Właściciel firmy transportowej oszacował starty na 2800 zł. 34-letni kierowca z Cieszyna, zgłosił zawiadomienie o przestępstwie. Policjanci z cieszyńskiego wydziału kryminalnego wszczęli dochodzenie. Stróże prawa ustalili, że kradzieży jednak nie było. Samochód był wyposażony w urządzenia rejestrujące poziom paliwa i lokalizację pojazdu. Okazało się, że wcześniej przy jednej z dróg na obrzeżach miasta paliwo zostało opróżnione ze zbiornika, a dopiero później ciężarowa scania została zaparkowana przy drodze S1. 34-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze. Akt oskarżenia został skierowany przez prokuraturę do Sądu Rejonowego w Cieszynie. Podejrzanemu grozi teraz do 5 lat więzienia.