Zabrał telefon pod zastaw.
Policja w Cieszynie zatrzymała mężczyznę, który postanowił odzyskać dług swojej znajomej. Najpierw zniszczył drzwi, a następnie grożąc, zabrał telefon komórkowy jako zastaw. Nadgorliwy "windykator" usłyszał już zarzuty.
W piątek o godzinie 20:00 patrol policji udał się na ulicę Sikorskiego w Cieszynie. Tam 61-letnia kobieta poinformowała, że chwilę wcześniej jeden z mieszkańców tego samego budynku, wyłamał drzwi w jej mieszkaniu, a następnie grożąc jej, zabrał telefon komórkowy wartości ok. 200 złotych. Policjanci szybko ustalili sprawcę. Okazał się nim, dobrze zanany mundurowym 48-latek. Skradziony telefon miał przy sobie w kieszeni. Przyznał się do winy. Tłumaczył, że poszedł do pokrzywdzonej, ponieważ chciał odzyskać pieniądze, które była winna jego koleżance. Kiedy ani prośbą, ani groźbą nie wskórał zwrotu wierzytelności, zabrał leżący na stoliku telefon jako zastaw. W chwili zatrzymania mężczyzna miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Usłyszał zarzut wymuszenia zwrotu wierzytelności. Grozi mu do 5 lat więzienia.