Wiadomości

Głupi żart nastolatki.

Data publikacji 26.05.2009

Policjanci z Zebrzydowic zajmowali się sprawą niepokojącego telefonu, jaki odebrała w zeszłym tygodniu mieszkanka Kaczyc. W krótkiej rozmowie dziecięcy głos prosił kobietę o pomoc. Mimo, iż jak się okazało telefon, z którego proszono o pomoc był na kartę, policjanci ustalili kto z niego korzystał. Głupi i nieodpowiedzialny żart był autorstwa gimnazjalistki z Zebrzydowic.

Policjanci z Zebrzydowic zajmowali się sprawą niepokojącego telefonu, jaki odebrała w zeszłym tygodniu mieszkanka Kaczyc. W krótkiej rozmowie dziecięcy głos prosił kobietę o pomoc. Mimo, iż jak się okazało telefon, z którego dzwoniono  był na kartę, policjanci ustalili  kto z niego korzystał. Głupi i nieodpowiedzialny żart był autorstwa gimnazjalistki z Zebrzydowic.

Incydent miał miejsce w czwartek 21 maja. Młody, dziewczęcy  głos, w krótkiej rozmowie telefonicznej, prosił o pomoc sugerując, że znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Przerażona kobieta natychmiast powiadomiła Policję. W czasie żmudnej policyjnej pracy ustalono, że numer z jakiego ktoś dzwonił do kobiety, to tak zwana startówka. Mimo tego policjanci operacyjnie ustalili, kto jest właścicielem owego numeru. Okazała sie nią być gimnazjalistka z Zebrzydowic. Podczas szkolnej wycieczki z nudów razem z koleżankami, nastolatka  wpadła na pomysł wykorzystania telefonu do zabawy. Policjanci odwiedzili dziś klasę, do której uczęszcza niefrasobliwa dziewczyna i przeprowadzili z młodzieżą pogadankę, by w przyszłości nie doszło do podobnych incydentów. Niewykluczone, że rodzice dziewczyny będą musieli pokryć koszty, jakie poniesione zostały w związku z bezpodstawną intwerwencją. Policjanci apelują do rodziców, by uczulać swoje pociechy na poważne traktowanie telefonów komórkowych.

Powrót na górę strony