Pijany przewoził dzieci a inny górników do pracy.
W piątek wieczorem, na ulicy Frysztackiej, policjanci z Cieszyna zatrzymali do kontroli peugeota 405, który poruszał się bez włączonych świateł. Kierowca nie miał prawa jazdy a w dodatku był pijany. W samochodzie podróżowała też żona mężczyzny i dwoje dzieci. Dziś nad ranem w Strumieniu, policjanci skontrolowali kierowcę autobusu, który przewoził górników do pracy. 60 -latek miał ponad 1 promil w organizmie.
W piątek wieczorem, na ulicy Frysztackiej, policjanci z Cieszyna zatrzymali do kontroli peugeota 405, który poruszał się bez włączonych świateł. Kierowca nie miał prawa jazdy a w dodatku był pijany. W samochodzie podróżowała też żona mężczyzny i dwoje dzieci. Dziś nad ranem w Strumieniu, policjanci skontrolowali kierowcę autobusu, który przewoził górników do pracy. 60 -latek miał ponad 1 promil w organizmie.
Policjanci zatrzymali auto około 18.30 na ulicy Frysztackiej w Cieszynie. Zwrócili na nie uwagę, ponieważ poruszało się bez świateł. W czasie rozmowy z kierowcą od razu dało się wyczuć alkohol. Badanie wykazało, że 31 - letni cieszynianin miał 1,5 promila. Dodatkowo okazało się, że nie miał uprawnień do kierowania samochodem i przewoził żonę oraz dwoje dzieci w wieku 2 i 12 lat. Dziś o 5.00 rano w Strumieniu na Rynku, stróże prawa postanowili skontrolować trzeźwość kierowcy autobusu. Okazało się, że 60 - latek wydmuchał ponad promil alkoholu. Przewoził 9 - ciu górników do pracy na ranną zmianę. Niestety wszyscy musieli szybko organizować sobie inny transport, by zdążyć do pracy. Obaj kierowcy staną przed sądem, grozi im do 2 lat więzienia.