Wiadomości

Uwaga na kradzieże.

Data publikacji 23.10.2009

Policjanci tylko w ostatnich dniach, przyjęli kilkanaście zgłoszeń o kradzieżach, jakie miały miejsce głównie na targowiskach. W zainteresowaniu złodziei najczęściej są torebki, portfele i inne cenne przedmioty, o których przez roztargnienie zapominamy. Czasem wystarczy moment nieuwagi, by stracić to co mamy przy sobie.

Policjanci tylko w ostatnich dniach, przyjęli kilkanaście zgłoszeń o kradzieżach,  jakie miały miejsce głównie na targowiskach. W zainteresowaniu złodziei najczęściej są torebki, portfele i inne cenne przedmioty, o których przez roztargnienie zapominamy. Czasem wystarczy moment nieuwagi, by stracić to co mamy przy sobie.

W okresie przedświątecznym, kiedy w sklepach i na targowiskach jest znacznie więcej osób, kieszonkowcy mają swój „czas”. Policjanci radzą, by wybierając  się na zakupy nie zabierać z sobą dokumentów, które w danym momencie są nam nie potrzebne . Jeśli idziemy pieszo, nie trzeba zabierać prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego. W przypadku kradzieży stracimy wszystkie dokumenty, co będzie nie lada problemem. Wystarczy zabrać pieniądze i to tyle ile mniej więcej planujemy wydać. Noszenie saszetek czy torebek pod pachą, niestety nie stanowi większego utrudnienia dla złodziei. Często  sprawcy przecinają tylną ściankę i o tym, że zostaliśmy okradzeni orientujemy się dopiero w chwili, gdy sięgamy po portfel. Jego już tam niestety nie ma. Czujność należy zachować również na przystankach i w środkach komunikacji. Tam gdzie tłok, tam zawsze mogą być kieszonkowcy. Przed wejściem do zatłoczonego autobusu należy odpowiednio zabezpieczyć dokumenty i pieniądze umieszczając je w jak najbardziej bezpiecznej części garderoby. Nigdy w zewnętrznych kieszeniach czy otwartych torebkach. Co jakiś czas sprawdźmy czy wszystko jest na swoim miejscu. Pamiętać należy również o bezwzględnym zabieraniu z samochodów wszystkich cennych przedmiotów zwłaszcza radioodtwarzaczy. Pozostawienie tego typu  rzeczy w widocznych miejscach prowokuje i kusi złodzieja.

 

 

Powrót na górę strony