Wiadomości

Ustaleń adresowych dokonano zgodnie z przepisami prawa - oświadczenie gen. insp. Andrzeja Matejuka w sprawie publikacji w "SE"

Data publikacji 17.01.2012

14 i 16.01.2012 roku na łamach "Super Expressu" opublikowano artykuły, sugerujące możliwość złamania przeze mnie prawa, przy pozyskaniu danych adresowych redaktora tej gazety, w celu złożenia pozwu do Sądu Cywilnego, za naruszenie dóbr osobistych. Zgodnie z oświadczeniem adwokata Andrzeja Grabińskiego, dokonanie ustaleń adresowych pozwanych odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami prawnymi. Publikacja artykułów tej treści, z takimi zarzutami, w momencie skierowania sprawy do Sądu wydaje

14 i 16.01.2012 roku na łamach "Super Expressu" opublikowano artykuły, sugerujące możliwość złamania przeze mnie prawa, przy pozyskaniu danych adresowych redaktora tej gazety, w celu złożenia pozwu do Sądu Cywilnego, za naruszenie dóbr osobistych. Zgodnie z oświadczeniem adwokata Andrzeja Grabińskiego, dokonanie ustaleń adresowych pozwanych odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami prawnymi. Publikacja artykułów tej treści, z takimi zarzutami, w momencie skierowania sprawy do Sądu wydaje się być próbą wymuszenia wycofania pozwu, co powinno być niedopuszczalne. Trudno jest także dopatrzeć się w tych artykułach zasady obiektywizmu dziennikarskiego, skoro autorem i zbierającym informacje jest osoba, której ów pozew dotyczy. Z pewnością nie jest to zgodne z zasadami etyki dziennikarskiej.

Każdy w naszym państwie ma prawo walczyć na drodze sądowej o swoje prawa, o swoje dobre imię, byleby tylko ta walka nie została skierowana wobec dziennikarza Super Expressu. Wówczas ta zasada nie obowiązuje. Osoba oszkalowana, pomimo wykazania bezpodstawności tez dziennikarza powinna pochylić głowę do dołu i przyznać się do czegoś, czego nie zrobiła, bo przecież tak napisano w Super Expressie. Takie wnioski można wysnuć po lekturze dwóch artykułów opublikowanych na łamach SE 14 i 16 stycznia 2012 roku. W obu zarzuca się mi możliwość złamania prawa przy ustaleniu danych adresowych redaktora Sylwestra Ruszkiewicza, wobec którego gen. Matejuk wystąpił z pozwem cywilnym o naruszenie dóbr osobistych. Pozew dotyczył artykułów Sylwestra Ruszkiewicza, opublikowanych kilka miesięcy wcześniej, w których to, niezgodnie z prawdą sugerowano możliwość złamania prawa i wykorzystania sprzętu służbowego do celów prywatnych. Pomimo bardzo szczegółowych wyjaśnień, żądania sprostowań, ustaleń kontrolnych MSWiA, stanowisko redakcji SE było nieugięte. Okazało się wówczas, że racje opublikowane przez tę gazetę powinny zostać przyjęte bezkrytycznie, a jakiekolwiek prośby prostowania informacji nieprawdziwych pozostały bez odzewu.

Odzew natomiast wywołało skierowanie sprawy na drogę sądową. Wysłanie pozwów do zainteresowanych osób spowodowało retorsję ze strony gazety, w postaci dwóch wspomnianych powyżej artykułów. Kolejny raz formułowane są wnioski, stawiane tezy, przytaczane wypowiedzi ekspertów, artykuł tytułuje się słowami „Matejuk! Skąd masz ten adres” (SE 14.01.2012), czy „Prokurator zajmie się komendantem”(SE. 16.01.2012) a wszystko to oparte o wersję przedstawioną przez Super Express. Zapomniano jedynie o prawdzie, tej obiektywnej, a nie superexpressowej i szacunku wobec drugiego człowieka. Wydawać by się mogło, że te te wartości są najważniejsze w pracy mediów, a jednak…

Istotny udział w tworzeniu artykułów ma Sylwester Ruszkiewicz, który będąc stroną w sprawie, wykorzystuje łamy gazety, w której pracuje. Można to odebrać, jako sposób wywierania wpływu na wycofanie sprawy sądowej. Czy na tym polega etos pracy dziennikarza – zawodu szczególnego zaufania społecznego? Warto by zajęła się tym Rada Etyki Mediów, do której cała dokumentacja zostanie przekazana.

Dla pełnego obiektywizmu warto może byłoby poczekać na rozstrzygnięcie postępowania sądowego i prokuratorskiego. Zanim się napisze tak poważne oskarżenia, warto dokładnie zbadać sprawę.

Tytułem sprostowania warto jeszcze dodać, że rzeczywiście w pozwie zażądano przeprosin i 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia, nie dodano jednak, co wydaje się bardzo istotne, że te pieniądze mają być przeznaczone na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

W załączeniu przedstawiam treść oświadczenia adwokata na temat zgodności z prawem pozyskania danych adresowych do celów procesowych oraz treść sprostowania do Super Expressu z 6 maja 2011 r.

gen. insp. Andrzej Matejuk

***

Załącznik: pismo przesłane do gen. insp. Andrzeja Matejuka przez adwokata Andrzeja Grabińskiego

Szanowny Pan
gen. insp. Andrzej Matejuk

Uprzejmie informuję, że w sprawie o naruszenie dóbr osobistych Pana, a także pozostałych powodów, tj. Dariusza Biela, Rafała Łysakowskiego i Jarosława Szymczaka, przeciwko wydawcy "Super Ekspressu" - MURATOR S.A., redaktorowi naczelnemu tej gazety - Sławomirowi Jastrzębskiemu oraz autorowi artykułów - Sylwestrowi Ruszkiewiczowi, Kancelaria Adwokacka, sporządzając pozew w tej sprawie, dokonała niezbędnych ustaleń adresowych pozwanych - na żądanie Sądu Okręgowego w Warszawie - zgodnie z obowiązującymi w tej mierze przepisami prawa.

Z poważaniem
Andrzej Grabiński, adwokat

***

Pobyt na urlopie za własne pieniądze, nie na koszt podatnika - sprostowanie do artykułu "Radiowozem na narty do Włoch" (Super Express 06.05.2011) - link do sprostowania

Powrót na górę strony