Policjanci zabezpieczali podejrzany zbiornik z cieczą
Policjanci wspólnie ze strażą pożarną i innymi służbami zabezpieczali teren w pobliżu hotelu Liburnia w Cieszynie. Powodem tego była podejrzana beczka pozostawiona w niewyjaśnionych okolicznościach. Okazało się, że zbiornik nie stanowił zagrożenia dla ludzi, a w środku znajdował się odkamieniacz.
Wczoraj przed południem operator Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał informację od zaniepokojonej kobiety o tym, że na parkingu przy hotelu ktoś pozostawił niewielką beczkę wypełnioną płynem. Oznakowania na zbiorniku miały wskazywać na toksyczność substancji. Na miejsce zdarzenia zostali skierowani policjanci, strażacy, ratownicy medyczni, pogotowie energetyczne i gazowe oraz wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Dowódcą akcji i jej koordynatorem był Komendant Powiatowy Policji w Cieszynie insp. Jacek Bąk. Teren w pobliżu znaleziska został najpierw sprawdzony, a następnie zabezpieczony przez policjantów i strażaków. Działania polegały na wykluczeniu zagrożenia biologicznego, chemicznego, radiologicznego, a także pirotechnicznego. Mundurowi wykonali również wiele innych, przewidzianych w tego typu wydarzeniach czynności, które miały zapewnić bezpieczeństwo. Policjanci z Cieszyna szybko ustalili dane osób, które odpowiadały za pozostawienie beczki. Mężczyźni zostali już przesłuchani. Najprawdopodobniej doszło do niedomówień między nimi i przypadkowego pozostawienia zbiornika z płynem, który ostatecznie okazał się być prawidłowo zabezpieczonym i nie stwarzał zagrożenia dla ludzi znajdujących się w jego pobliżu. Wszystko wskazuje na to, że wewnątrz znajdował się odkamieniacz. Policjanci prowadzą czynności sprawdzające zmierzające do wyjaśnienia okoliczności.