Telefon ze szpitala o wypadku? Policjant pyta o oszczędności? Nie daj się zaskoczyć.
Czy wiesz, że wystarczy jeden telefon, by ktoś spróbował wykorzystać Twój strach, troskę lub dobre serce? Takie połączenie może narazić Cię na utratę oszczędności całego życia...
Oszuści, podszywając się pod policjantów, lekarzy czy pracowników instytucji publicznych, coraz częściej dzwonią z „pilną” wiadomością. Mówią o rzekomym wypadku bliskiej osoby, o zagrożonych pieniądzach na koncie, o konieczności „natychmiastowego działania”. Liczą na jedno – że w emocjach stracisz czujność.
Ale czy prawdziwy policjant zadzwoniłby, by prosić Cię o numer konta, dane osobowe czy przekazanie pieniędzy?
Czy pracownik szpitala poinformowałby telefonicznie o wypadku, nie wysyłając nikogo z oficjalną informacją?
Nie. Takie sytuacje się nie zdarzają. Policja nie żąda przekazywania pieniędzy, nie informuje telefonicznie o działaniach operacyjnych. W razie nieszczęścia o zdarzeniu informują osoby upoważnione, które osobiście udają się do miejsca zamieszkania rodziny.
Jeśli więc odbierzesz telefon, który wzbudza niepokój – zatrzymaj się na chwilę.
Nie działaj pod wpływem emocji. Rozłącz się. Oddychaj spokojnie.
A potem zadzwoń na numer alarmowy 112 lub 997 i powiedz, co się stało.
Twoja czujność może ochronić nie tylko Ciebie, ale i Twoich bliskich.Nie daj się oszukać. Nie pozwól, by emocje decydowały za Ciebie.
